Dzisiaj aktywnie. Wstajemy rano i ruszamy w drogę. Po godzinie jesteśmy na miejscu. Tu ukryta wysoko w górach wioska zachwyca spokojem i urodą. Czas dla niej zatrzymał sie w XIX wieku. Cisza i piękny widok na Tatry. Czas biegnie tu inaczej, własnym naturalnym rytmem. Właściciel sklepiku opowiada nam o wiosce. Każdy domek jest zamieszkany i mimo spartańskich warunków są tu nawet rodziny z dziećmi. Dzieci jest w wiosce siedmioro, a najmłodsze jest w wieku Franka.
Franio zjada drugie śniadanie i ruszamy dalej..