Geoblog.pl    ewaowieczka    Podróże    Tajlandia i Kambodża 2013    Pływający targ
Zwiń mapę
2013
02
lut

Pływający targ

 
Tajlandia
Tajlandia, Damnoen Saduak
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10531 km
 
Rano nie wyspani zbieramy się szybko, żeby jak najszybciej opuścić nasz przytulny przybytek i udać się na floating market. Postanowiliśmy wykupić tą wycieczkę w biurze turystycznym, bo dotarcie tam na własną rękę wydawało się trochę zagmatwane, a wycieczka na pół dnia kosztowała tylko 250 bht od osoby. Wyjeżdżamy 0 9tej i po 1.5 godz jesteśmy na miejscu. A tu jak to na targu: gwar, harmider, zapachy, kolory a to wszystko na łodziach. Cudowna atmosfera i pyszne jedzonko. Kiedy siedzieliśmy sobie na brzegu i zajadaliśmy pieczone banany, po drugiej stronie kanału pojawiła się telewizja i kamery. My z wypchanymi jedzeniem polikami obserwowaliśmy rozwój wypadków. Po naszej stronie kanału przechadzała się jakaś prezenterka i "zwiedzała" pływający targ. Marek zapragnął chwili sławy i postanowił poczęstować ją naszymi bananami. Piękna Pani nie odmówiła, ale zapytała nas nawet skąd jesteśmy i sama powiedziała, że jest z Australii. Po chwili zjawiła się też kamera. Kamerzysta chciał nakręcić z bliska nasze żarełko, żeby pokazać potem w telewizji czym zajadała się podróżniczka. I tak oto będziemy sławni....czekamy na propozycje.
W ramach opłaty mieliśmy przejażdżkę łodzią po kanałach, gdzie można było podpatrzeć jak wygląda tutejsze życie. To właśnie tu na łodziach spotkaliśmy parę Włochów, z którymi zaczynaliśmy naszą podróż po Azji. Ucieszyliśmy się jakbyśmy spotkali starych znajomych.
Wycieczka po kanałach była bardzo przyjemna, a potem już tylko powrót do BKK.
Ponieważ dzień był jeszcze młody postanowiliśmy pozwiedzać trochę stolicę. Wybór padł na Wat Pho i leżącego Buddę. Kiedy tam dotarliśmy okazało się, że Wat już zamknięty-15.30 zamykają główne atrakcje turystyczne. Podbiegła do nas jakaś kobieta, która wyglądała na jakąś przewodniczkę (ale pewnie nią nie była) i pokazała nam na mapie co jest jeszcze otwarte ( Wat Intharawihan, thai center, Wat Benchamabophit). Zanim zdążyliśmy się zorientować już byliśmy w tuk tuku, który podobno w promocyjnej cenie 40 bht miał nas do tych miejsc zawieść. Byliśmy trochę zmęczeni a cena była korzystna więc się zgodziliśmy. zastanawiałam się tylko co to jest to Thai Center, czemu o tym nie słyszałam?? Pierwszy Wat piękny z największym buddą jakiego widzieliśmy do tej pory, a potem Thai Center. No i tajemnica się wyjaśniła. To słynne sklepy z garniturami, do których tuk tukowcy zawsze zawożą turystów. No i trzeba było wejść. Pokręciliśmy się po sklepie, pochwaliliśmy duży wybór, ale stanowczo odmówiliśmy zakupu. Wtedy właściciel przestał być już miły, a nam nawet było to na rękę, bo mogliśmy jechać dalej.
Dzień zakończyliśmy pysznym jedzonkiem na Rambutree Rd i changiem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (29)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2013-02-17 13:12
Zdjęcia piękne i mam wrażenie jakby były robione innym aparatem!?
 
ewaowieczka
ewaowieczka - 2013-02-17 13:36
Dziękuję Zula ale aparat jest ten sam tylko fotograf inny- mój mąż robi lepsze zdjęcia niż ja :-)
 
mirka66
mirka66 - 2013-03-03 18:43
Zawsze chcialam widziec targ na wodzie.Rewelacja.
 
 
ewaowieczka
Ewa Miller Kopec
zwiedziła 10% świata (20 państw)
Zasoby: 114 wpisów114 74 komentarze74 628 zdjęć628 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
29.06.2016 - 07.07.2016
 
 
01.08.2014 - 08.08.2014
 
 
06.01.2013 - 11.02.2013